Wiele firm opiera swoje badania, ankiety i wywiady o nagrania. Takie rozwiązanie ma wiele zalet, ponieważ pozwala wielokrotnie przesłuchać dane materiały, skupić się na jego poszczególnych częściach, na przykład na emocjach i tak dalej.
Jednak na dłuższą metę wygodniej jest się posługiwać transkrypcją z nagrania, ponieważ pozwala ona łatwiej opracować dane zagadnienia, wychwytywać słowa klucze, a wreszcie ułatwia znalezienie interesującego nam fragmentu. Każdy pracodawca staje w takim przypadku przed odpowiedzią na pytanie, kto powinien zrobić transkrypcję?
Najbardziej oczywistą odpowiedzią wydaje się zlecenie tego własnym pracownikom. Wszak są dostępni, opłaceni i wykonują zlecone im zadania. Takie rozwiązanie wydaje się najprostsze, najtańsze i najszybsze. Ale czy tak jest rzeczywiście?
Przede wszystkim musimy stanąć twarzą w twarz z prawdą, że zrobienie transkrypcji z nagrania wcale nie jest takie proste! Samo spisanie jej pochłania wbrew pozorom dużo czasu. Zrobienie transkrypcji z godzinnego nagrania dla niewprawionej osoby piszącej ze średnią prędkością 230 znaków/minutę to około 5 godzin pracy. Do tego należy doliczyć jeszcze korektę interpunkcyjną i zgodności z nagraniem, co zajmuje kolejne 1,5 godziny. I tak na zrobienie jednej godzinnej transkrypcji jeden pracownik poświęca niemal cały dzień. A jeśli wywiadów jest 20? 50? Rachunek matematyczny jest prosty, taka praktyka staje się zupełnie nieopłacalna ponieważ rozwiązanie najbardziej oczywiste okazuje się nie być ani rozwiązaniem najszybszym, ani najtańszym.
Pozostaje więc drugie rozwiązanie, czyli zlecenie transkrypcji na zewnątrz. Firmy profesjonalnie zajmujące się transkrypcjami nagrań dysponują specjalnymi programami do ich robienia, a także mają bazę przeszkolonych pracowników. Transkrypcje wykonywane są dokładnie według wytycznych udzielonych przez zleceniodawcę. Transkrypcje wykonywane są o wiele szybciej, ponieważ firma transkrypcyjna ma o wiele większą bazę pracowników niż pracodawca może skierować do wykonywania transkrypcji, stąd też szybkie terminy realizacji.
Jednocześnie zachowana jest poufność wszelkich powierzonych materiałów, więc nagrania zleceniodawcy są absolutnie bezpieczne.
A więc transkrypcje zlecać na zewnątrz, czy powierzać własnym pracownikom? Teraz odpowiedź wydaje się znacznie prostsza.